moje Taunusy aktualności lektury linki furki muza części
 

22.08.2017 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Ten fragment mojego mini serwisu niestety został całkowicie zaniechany. Od wielu lat nie pojawiają się nowe wpisy i komentarze. Ale odkąd kupiłem pierwszego Starego Forda zmieniło się w moim życiu tak wiele, że trudno by to było sobie wyobrazić te kilkanaśice lat temu. Zawsze uważałem że Ford Tauns to jeden z najpiękniejszych a może i najpiękniejszy europejski Stary Ford. Po jakimś czasie Piotr Okrutny - 314Ter - przekazał mi we władanie domenę Taunus.pl oraz "klucze" do klubu :) I od tego czasu 130% swojego wolnego czasu poświecam temu właśnie, aby działo się, a Klub Miłościnów Starych Fordów - Tauns.PL zrzeszał ciekawych ludzi i świetne auta.

 
Taunus PL

Zmieniła się też technika, rozinęły się nowoczesne technologie i po za stroną klubową mamy także swoje miejsce naFacebooku oraz mamy swój kanał na Youtube
 
Facebook Youtube

 

14.11.2008 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

AUTOBUS
Właściwie jak i w poprzednich latach, powinniśmy wsiąść do specjalnego autobusu. Odpieczątować piwka, wyciągnąć gitarę i wesoło przemierzać nocną stolicę. Ale w tym roku był "autobus" bez autobusu. Tak więc gości z Poznania, Rzeszowa, Gdańska obwoziliśmy po nocnej stolycy autkami. Były tradycyjne "2koła", była Starówka .... wybraliśmy się też polatać gokardami na Piaseczeńskim torze Imola. Koniec końców zalegliśmy na grillu u Obiego i Rudej;)

Polecam także pełniejszą relację, którą napisałem na stronie klubowej Taunus.PL >>





04.11.2008
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

No to stało się! Przybył jeszcze jedne stary Ford. Dwudrzwiowa wersja GXL z 2-litrowym silnikiem. Taunus dopiero będzie przygotowywany do jazdy po bardzo długim remoncie u poprzedniego właściciela. Z zewnątrz wygląda nieźle, ale tak naprawdę mnustwa pracy jeszcze wymaga. Zobaczymy, co z niego wyrośnie ;)


 




16.10.2008
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Festiwal Nitów i Korozji.
To jest chyba najzabawniejszy rajd pojazdów zabytkowych jaki znam. To już druga edycja w której znowu "do walki" stanęły wszelkie jeżdżące starocia bez względu na ich stan zachowania. Właściwie odwrotnie ... im gorszy wygląd, którego "zabytek" nabrał przez lata użytkowania tym lepiej. Spokojnie można zapożyczyć tu nazwę programu TVN Turbo - a mianowicie to były prawdziwe "Legendy PRL-u". Pojawiły się i szyby klejone na kit do okien, i naprawy plastrem, sznurkiem i drutem i kilogramy szpachli i ręczne malowanie, domowe przeróbki i usprawnienia wykonane kiedyś tam w zamierzchłych czasach, kiedy to zdobycie części zamiennych graniczyło z cudem.

Zabawa fantastyczna!

Polecam także pełniejszą relację, którą napisałem na stronie klubowej Taunus.PL >>







15.08.2008
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Puchar Capri 2008
Tu się już nie będę powtarzał. Największe święto starych Fordów w Polsce. Spokojnie mogę powiedzieć, że gdzie jak gdzie, ale na tor w Miedzianej Górze przyjeżżają chyba naprawdę wszyscy Fordziarze. Emocji także w tym roku nie zabrakło. Startowało prawie 100 maszyn ... a wygrał Krauzi w swoim Capri Cossworth. Gratulacje!





28.07.2008
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Bieszczadzki rajd Evill Machines to najtrudniejsza długodystansowa impreza dla starych Fordów. Dlatego frakwencja zwykle niep zrekracza kilku aut. Do przejechania jest bowiem zwykle bardzo długi odcinek do samych gór a potem tygodniowa eskapada po serpentynach i zawijasach bieszczadzkich szlaków. W tym roku wyjątkowo dała się nam we znaki pogoda. No powiedzmy sobie szczerze ... lało niemiłosiernie przez prawie cały czas. Ale auta dały rade i mimo że zmęczeni i mokrzy, to dotarliśmy do domu. Nasz Taunus GT przejechał prawie 1200 km.





14.07.2008
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Chatka u Bobika. To nie wymaga komantarza :)))) Spotkanie w starym domku naszego kolegi Bobika. Ogólne odstresowywanie się łikendowe ...






06.07.2008
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Walne zgromadzenie klubu Capri.PL zawsze jest dobrą okazją do super zabawy. To kolejny zlot, którego wszyscy starają się nie ominąć. Dobra zabawa to tu za słabe określenie ... Gryźliny to poprostu Gryźliny ;)))))









12.05.2008 -  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

No to pierwszy rajd, który zaliczył dziobak -> IV Rajd Pojazdów Zabytkowych Ziemi Białobrzeskiej. To jest imreza dość mało rozreklamowana, ale ciesząca się dużą sympartią w tzw. kręgach automobilistów. Tym razem wyciągnął nas Włodek i wielkie dzięki mu za to! Trzon naszej załogi stanowił Gryziu jako "najpierwszy pilot".

No i przyznać trzeba, że impreza zorganizowana wprost wzorowo. Co chwila organizatorzy dbali abyśmy nie zgłodnieli po kolejnych etapach rajdu. Przyjechały piękne auta. Z przyjemnością słuchaliśmy niektórych historii starych fur opowiadanych przez właścicieli.

Był tylko jeden mały osobisty niesmak ... trochę straciłem wydech 8)









05.05.2008
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Antyzlot Warszawa -> Lublin 2008 ;) ... czyli jak pojechaliśmy na Spring Open tyle, że w pzreciwnym kierunku. Trochę siatkówki, ognisk, podróże Fordami, zwiedzanie zamków, zabawy militarne. Udaliśmy się nad zalew pod Lublinem. Tam dzięki gościnności Lubliniaków (MrG, małżonka, Kowal) zwiedzaliśmy okolice i czeskie piwinice. Było fanie i prawie nie padało. To chyba jedno z lepszych SO, na które nie dojechaliśmy 8)













20.04.2008
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Rajd BGC to impreza która powoli obrasta legendą. Niesamowita spóła Bubu and Wiktor and kompany pod patronatem Automobilklubu Polskiego po raz kolejny zorganizowali świetną zabawę zabawę. na uwagę zasługuje fakt, że organizacyjnie dochodzą już do perfakcji. Tym razem ścigaliśmy się gokardami, potam autami, potem były zagadki, punkty pomiaru czasu, testy ... aż w końcu dobrnęlismy do Warki. Tu po regeneracyjnej zupce zabrano nas na wycieczkę do Browaru Warka. Wracając z "upominkami" z Browaru, cięzko było by nam sobie było wyobrazić przyjemniejsze zakończenie imrezki ;) Było cudnie!









29.03.2008
-  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Oględziny - czyli tradycyjna wizyta w Dwóch Kółkach. Czujne oczy Fordziarzy wyłuskają każy defekt. Ale przyznać muszę, że tym razem okazali się bardzo łaskawi dla nowego nabytku ;) W sumie już ciemno było i niezła mgła ...





09.03.2008
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

To był szlony wyjazd ... wyskok połączony z kompletnie spontaniczną imprezą. W sumie jechaliśmy za Rzeszów w konkretnej sprawie -> odebrać naszego ukochanego dziobka. Ale się nagle zrobiło większe zamieszanie za sprawą Rozjechanych. Zamówili leśniczówkę i błyskawicznie urodził się pomysł szerszej akcji. Koniec końców było w znacznym gronie bawiliśmy się w leśniczówce.




Następnego dnia zostaliśmy zaproszeni na śniadanko do Rozjechanego, gdzie nastrój panował tak wyjatkowy, rodzinny, że czulismy się jak w jakieś święta. Część załogi po tej uroczystości udała się zpowrotem do W-wy, a my z Pająkami, Rozjechanymi i Żukami udaliśmy się po dziobka. I ty przyznać muszę że pomoc i wsparcie duchowe było nieocenione. Co tu dużo gadać ... pod wieczór wracaliśmy do domu pięknym czerownym cudem ...









13.02.2008
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Urodziny Radzieckiego w Dwóch Kółkach tyle powiem! Tego dnia w knajpie obowiązywała oryginalna waluta radziecka waluta - zaprojektowana zresztą niechwaląc się prze za mnie. Dzięki niej zgromadzeni goście mogli chłeptać złocisty napój dzięki solenizantowi. na uroczystość przybyli także Trabanciarze i było naprawdę wesoło!!!




27.01.2008
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Pogoda taka nijaka. Ani dobra ani zła, ani zimno ani ciepło. W przerwach między kolenymi atakami śniegu z deszczem dobrze jest się spotkać i w ciepłej atmosferze wypić co tam kto chce ;) ... czyli śmigamy do 2oo ]:>




23.12.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

W klimatach Fordowych, jak i na całym świecie, nastał czas świąteczny. Uczciliśmy go tradycyjnym spotkaniem w Dwóch Kółkach ;) Tym razem jednak na stołach pojawiły się przysmaki i łakocie zazwyczaj własnego wyrobu. Oczwywiście nie odmówiliśmy sobie także "świątecznego" kufelka piwka ;)))





22.11.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Jako, że jesień 2007 okazała się wyjątkowo pracowita, w ramach odskoczni, wyskoczyliśmy w góry ;)))) Tendenchje były oczywiście Fordowe, więc wygrała Granada Ghia. I tym oto niezwykle wygodnym krążownikiem, udaliśmy się do Zakopca w składzie, Marta, Gosia, Treetop i ja.

Było poprostu pięknie.

W powrotnej drodze zawitaliśmy na dłuższą chwilę do Krakowa. Siorpnęliśmy dobrą kawkę na Kazimierzu wraz ze znajomkami, których zgadał Maciek vel. Beddie. Super sympatyczna akcja ;) Tak więc wielkie pozdro dla krakowskich Fordziarzy!







10.10.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

"Rajd Nitów, Rdzy i Korozji"
Szalenie ciekawa inicjatywa kolegów z Automobilklubu Polskiego ;)))

Nareszcie ktoś oficjalnie zauważył, że klasyczna motoryzacja nie jedną ma twarz. Po za niezwykle atrakcyjnymi wizualnie, zadbanymi i odrestaurowanymi pojazdami są setki autek - może nie nie tak pięknych i błyszczących - ale z pewnościę nie mniej kochanych przez swoich właścicieli.

Było dużo śmiechu i zabawy. Chociaż rajd był wyjątkowo trudny i pokręcony, co przy niezbył ładnej pogodzie wykończyło nas niemiłosiernie.





29.09.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Moje urodziny w Dwóch Kółkach. Ot tak poprostu i niepostrzeżenie skończyłem ileś tam lat. Nie wiem czy to powód do radości ... ale napewno dość dobry pretekst do wypicia paru browarków ;)





12.09.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Historia warta opowiedzenia ...

Jeszcze w czerwcu - pewien palant wraz ze swoim plastikowym autem - zaatakował Taunusa naszego kolegi Włodka. Na szczęście nikt nie ucierpiał na zdrowiu, po za samym Fordkiem, który oberwał bardzo nieprzyjemnie.

Mieliśmy wrażenie, że teraz czas kombiaka już nadszedł i uda się do krainy wiecznych autostrad.





Na szczęście plany złomowania były tylko wynikiem chwilowego zamroczenia powypakowego ;)))) Włodek rozpoczął odbudowę i już dwa miesiące później zgadywaliśmy się na wypad nad Narew. Aż nie wierzyłem i dzień przed udałem się na oględziny. Taunus dostał kolejną szansę!!!!

Niezłym rzutem na taśmę, w sobotnie popołudnie siedzieliśmy już nad rzeczką grillując mięsiwo, popijając gorzką żołądkową w otoczeniu eleganckich starych Fordków Cross Country ;) Ech ... życie ..... ;)))







27.07.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Gryźliny 2007. Zlot, którego już właściwie od dawna nie ma. Stare poniemieckie lotnisko. Tu spędzamy czas w atmosferze nierobienia kompletnie niczego pożytecznego ... Nie ma w tym planu, organizacji, pomysłu i głębszego sensu.

Moczymy nogi w jeziorku popijając chłodny browarek - zawieszeni gdzieś w czasie, bliżej nieokreślonym ...





20.08.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Voo Doo Garage. Na rancho u Kejpiego odbywa się coroczna impreza grillowa. Właściwie nie ma zaproszeń, ogłoszeń itp ... Tak poprostu jakby każdy wie, że to JUŻ i przyjeżdza.







10.07.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

PUCHAR CAPRI.
Trudno opisać, łatwiej byłoby opowiedzieć na żywo co w tym roku przeżyłem aby udać się fordkiem na Puchar.

- reanimacja Tauna
- kombinacje ubezpieczeniowe
- poszukiwania listonosza (autem)
- poszukiwania listonosza (rowerem)
- pakowanie Sierrki
- mały dzwon -> baba zaatakowała sierrke podczas cofania i nie poatrzenia się do tyłu 8\
- kompletowanie załogi
- kombinacje na poczcie (pozdrówka dla pani z okienka ;)
- rozpakowanie Sierki
- przerzut gratów i załogi do Tauna (22.00)
- powrót po zapominane graty

- instalacja na polu namiotowym (2.00) ;))))))





27.07.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Tak właśnie się zastanowiłem, że nasza "nowa" Sierra właściwie zbliża się ku pełnoletności ... i ma już 16 lat. Jeszcze zacznę ją nazywać starym Fordem ;))) Ale nie chwaląc się jeździ jak dzika i staram się utrzymywać ją w tej dobrej kondycji. No i pognaliśmy Scierką w Suwalskie. Kraina jest bajeczna ... cisza, spokój, jeziora i ludzie mili.





16.07.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Chwila oddechu wśród drzewek. Sprawdzona miejscówa w Sosence.





22.06.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Bieszczady ...

Właściwie to nie wiem co w tym miejscu powinienem napisać, bo wszystko to będzie za mało. Pomyślcie ... stare Fordy, kapelusz kowbojski, piwo, duuużo piwa, bieszczadzkie szlaki i bezdroża, ogniska, grille, śpiewy, tańce, gitary, Siekierezada, Baza Ludzi z Mgły, Baca w Wetlinie ... Jeżeli nie są wam obce te klimaty, to już nic więcej nie muszę dodawać ;)))) A zatem Bieszczady ... i wszystko jasne !!!

To jak do tej pory, jedna z najlepszych przygód ze starymi fordami i starymi fordziarzami jakie nam się przytrafiły!









21.05.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Impreza w Norblinie.
Są takie miejsca w Polsce ltóre są poprostu stworzone dla starych samochodów. Takim miejscem są niewątpliwie Zakłady Norblina w Warszawie. Niesamowite klimaty murów starej fabryki to wymarzona stceneria do prezentacji historii motoryzacji.

Automobilklub Polski zorganizował doskonałą imprezę na której moża było nie tylko obejżeć cudne autobobile, porozmawiać z ich właściecielami, ale także zaprezentować własny nabytek. W moim przypadku ten "nabytek" nie za bardzo się prezentował ... ale wspólnie z Włodkowym kobiakiem podkreśliły swoją obecnością, że .... fajnie, fajnie ... ale stary Ford, to jednak stary Ford ;)









18.05.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Jeździmy ... póki fordek jeździ ;)))) Tym razem weekend w kręgu Old&Young timerowym ... czyli Borki 2007. To zlocik organizowany przez Manta Club Poland i fascynatów Fiatów ;))) Bardzo przyjemnie było, bardzo przyjemnie. Mili ludzie i towarzyscy. Niestety intensywnie rozpoczęta biesiada wykluczyła nas z konkurencji i konkursów przez kolejne dwa dni. Ale rola obserwatorów tez była bardzo fajna.







10.05.2007
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Spring Open 2007. Hoover wraz z 3m Ford Squad organizuje co roku huczne wiosenne spotkania Fordowe. Tego roku, sławne lotnisko w Konarzynach (Pomorskie) nawiedziło ponad 70 OldGoodFordów. Ale to był widok ...

My z W-wy przygnaliśmy w 8-9 aut tworząc konwój z ekipami z Lublina. Potem przez najbliższych klika dni ... lotnisko, auta, browarki, ogniska, śpiewy, opalanie słońcem, ściganki, wymijanki, pogaduchy, lotnisko, auta, browarki, ogniska, śpiewy, opalanie słońcem, ściganki, wymijanki, pogaduchy, lotnisko, auta, browarki, ogniska, śpiewy, opalanie słońcem, ściganki, wymijanki, pogaduchy ....

... potem ułożyliśmy napis FORD z fordków na pasie startowym.

Ostatniego dnia wesoły konwój udał się do domu.







16.04.2007
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Wreszcie konkret! V RAJD British Garage Club i Automobilklubu Polskiego. Czas przepalić pajęczyny pod maską Taunusa. Niech ostatnie lody puszczą w wydechu, a wszystkie stworzenia duże i małe muszą poszukać sobie teraz innego lokalu. Taunus on the road!

Zawsze będę podziwiał zaangażowanie organizatorów oraz uczestników tych rajdów. Kolejny raz doskonała impreza. Fordzarze - można powiedzieć już tradycyjnie - utworzyli kolumnę i pokonali trudy rajdu jadąc w 8 aut ... zderzak w zderzak ;)))





02.04.2007
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

znowu marzec ....... Czasem też jeździmy Fordkami. Ale nie za często, bo nagrzewnica zapchana i daje mało ciepła.







20.03.2007
-  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

C.d. ...... marzec ....... To akurat nie było zwykłe pijaństwo ale ważna okazja! Urodziny Tekli Pająkowej. Garaż to dobre i pojemne miejsce. A co najważniejsze mieści się w klimacie i podkreśla atmosferę ;)))







27.02.2007
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

C.d. ...... luty .......





30.01.2007
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

CNo i mamy NOWY ROK. A z nowym rokiem zaczynamy od tego co najlepiej nam wychodzi .... od imprez! ;)))) Styczeń ....





23.11.2006
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Jesień idzie .... idzie jesień .... Obdarłem tauna z listew i dobrze mu z tym.





10.11.2006
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Ciekawa fordowa impreza warta napomknięcia to AUTOBUS BGC. Z ulubionej miejscówy ... czyli znanego w W-wie i nie tylko British Garage Club udajemy się wynajętym autobusem MZK na nocny objazd stolicy ;)) To tylko tak jednym zdaniem, bo tego tak naprawde nie da się opisać słowami. To jakieś szaleństwo kompletne. Trzeba poprostu być i poczuć klimat!

Niestety nie mam własnych fot, dlatego zamieszczam dwie jakże wiele mówiące fotorfafie nieznanego autora, który bardzo trafnie iddał atmosferę tamtej nocy ;)))





13.10.2006
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

No i do tego doszło, że struclem startujemy w rajdach. Ale po tylu mękach i nerwach oraz inwestycjach ... okazuje się że ten diabeł całkiem nieźle daje rade. Ferrari to to nie jest ale czese uda mi się utrzeć nosa jakiemuś bubkowi z "głośnym wydechem" ;)))) Zwłaszcza, że nowy motur to wersja 1600 High Compression co powoduje całkiem miłe wrażenia z jazdy.

A impreza? Świetna organizacja, doskonała zabawa i wiele śmiechu. No i przede wszystkim naprawde fajne samochodziki. Ostatecznie naszymi Fordkami udaliśmy się na metę kolumną ;))))







22.09.2006
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Tauniak dostał nowy silnik. To wystarczająca okazja aby przegonić dziada do jakiegoś fajnego zakontka. No i polecieliśmy na weekend do Sosenki nad rzekę. Czego chcieć więcej ... gromadka znajomych, grillek, piwko, w pięknych okolicznmościach przyrody ... i to wszystko pod dobrym pretekstem ;)







11.08.2006
-  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Puchar Capri ... i wszystko jasne.
Największa i najbardziej prestiżowa impreza starych Fordów w Polsce.





Do walki o miano najszybszego starego Fordka wystartowalo ponad 60 fur Co więcej ... chętnych było ponad 90 .... hehehe ... kwiat rycerstwa. Powietrze przesycone było zapachem benzyny i palonej gumy na kilometry. Wieczorem delikatnie pachniało zimnym browarkiem ... i innymi takimi

Mógłbym dodać, że atmosfera była niepowtarzalna ... ale przecież o Puchar Capri walka odbywa się rokrocznie ;)







24.07.2006
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Długo nie zagrzaliśmy miejsca w domu ...

Tym razem kierunek - Zachód. Zlot Starych Fordów Nowy Dworek 2006. Oczywiście nasz "stary ford" wciąż grzeje miejsce na parkingu. Tak więc .... co? Oczywiście Sierra ;)))

Noooo nie da sie tego opisać słowami ... Wykręciliśmy w sumie ponad 1100 km, poznaliśmy przepiekną krainę bunkrów, jezior, lasów, starych miasteczek ... atmosfera była niesamowita ... towarzystwo wyborowe ... piwo zimne ... fordy, łódki, rowery, kajaki ........

wielkie podziękowania dla Pająków (organizatorów) za fajną przygodę!







09.07.2006
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Sierra dalej lata.
Przeleciała w maju Podlasie i okolice, teraz na południe ... czyli Lubelskie .... Roztocze.
Ale to nie o tym Fordzie miało być ;)))

W nawiązaniu do starych Fordów, to po powrocie z Południa ... polecieliśmy na Północ. Na kultową imprezę, jaką jest coroczne Walne Zgromadzenie Członków Stowarzyszenia Capri.PL. Co tu gadać ... wolność i swoboda ... jaka szkoda, że nasz Tauniaczek zostal w domu ;(





22.06.2006 -   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Sierra lata ....
Dostała w nagrodę komplet nowych opon do tego latania.

Taunus stał, ale się przemogłem ... ożywiłem nieco dziada. Jeżdzi na gazie. Średnio ale się toczy. Zastały mu się kości ...




07.05.2006 -  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

no i klapa, załamka ... lipa.
Silnik, który tauniak dostał, nadaje się do remontu. I Szkoda ... skoda jak jasna cholera, że po raz kolejny okazuje się prawdziwe powiedzenie, że nikomu nie można ufać.

Fordzik praktycznie stoi już ponad pół roku ... teraz w oczekiwaniu na kolejny silnik.

Wobec takiej sytuacji, postanowiliśmy wykorzystać nadarzającą się okazję i dokupić drugiego Forda .... Sierre.

więcej o tym Fordku na stronie RED SIERRA >>>





26.02.2006
-  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Dwano nic nie pisałem ...
Co nie znaczy, że się nic nie działo ;)

W grudniu, tuż przed świętami tauniak dostał nowy rzędowy silnik 2,0 na gażniku Webera, wraz ze sprzęgłem i skrzynią biegów.
Dotychczasowy 1,6 poprostu zaczął już "klękać" ... i stało się nieznośne, gdy pod byle wiadukt musiałem wciągać sie na jedynce.

Akcja odbyła się w VooDoo Garage przy uprzejmości Kejpiego ... główną role odegrał Dyra, od którego zakupiłem motur i który zorganizował i dokonał całej operacji przeszczepu.

Taunus wymaga zestrojenia jeszcze i dopracowania szczegołów, ale czuję ze dziad odzyskał wole walki!

------------------------------
Z pierdół ....
Obiecałem sobie, że nie zdejmę obrzydliwych dekli dopuki całkiem nie skończę Tauna.
Ale juz nie wytrzymałem i zakupilem pierscienie z nierdzewki. Koniec z wiochą ...





11.11.2005
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

No i zostaliśmy wkręceni w paradę!
My czyli ... Włodek, Radzieckii & junior i ja & Gosia. Ogólnie było wesoło, bo pod eskortą władzy jechaliśmy za ułanami. Oddaliśmy cześć "Marszałkowi" .... i do stadniny. Tu ognicho, kiełbachy, cięcie szablami, gadanie, fotki ... do wieczora.

Tylko przy tych klimatach wyjątkowo trudno znosiliśmy problem kierowców na imprezach ;) Ale kiedyś to sobie odbijemy!







10.11.2005
-  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

"Czasem słońce czasem deszcz" ... Po za niezbędnościami trochę przyjemności.
Odrobina liftingu - czyli ustrzeliłem grill od Taunusa II ... ze srebrną obwódką ;)
No i wreszcie wypolerowałem i nawoskowałem dziada przed zimą. Ponoć ma to zmniejszyć straty w blasze .... zobaczymy ... ręce bolą ;\





02.11.2005
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Przygotowania do zimy.

Trzeba było usunąć ostatnią dzurę w podłodze, która była mi zadrą w oku od paru miesięcy. A zatem wycinanie i spawanie ;) Przy okazji walka z rudym na tylnym pasie ... na szeczesie grozba w porę zarzegnana, zabezpieczona, zakonserwowana i .... polakierowana. A ze lakieru było więcej to i starczyło na tylną klapę ;)





11.10.2005 -  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Jakoś ludzie są dość oporni, jeżeli chodzi o wszelkie zloty i spotkania, ale to nie znaczy żeby siedzieć na dupie.

Więc zgadaliśmy się z Wąskim i nowo poznanym Radzieckim i podjechaliśmy do Włodka na kawkę. Koniec końców szybko okazało się, że można pogrzebać coś przy furkach, coś wymienić, podkręcić, naprawić ... aaaa i postrzelać z łuku. Zabawa była suuuuper!!!





18.09.2005
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Już tak walił tył, że ludzie siedzący na tylnych siedzeniach pytali czy mam drugi silnik w bagażniku. No i skończyło się na wymianie dość kosztownych obu łożysk na półosiach tylnego mostu. Operacja póki co przyniosła wymierny efekt ... można w miare swobodnie rozmawiać podczas jazdy.

No więc korzystając z tego udaliśmy się z Gosią na łikend do Sosenki -> miejsca wiosennego zlotu Starych Fordów. Las, woda, cisza ... tego nam było trzeba.







20.08.2005
-  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Jeździmy. Tyle roboty z dziadem to niech teraz wozi!!! Pakujemy graty i ... gdzie się da.

Ze strat .... to ostatnio podczas nocnego powrotu z wyprawy urwaliśmy cały wydech. Sytuacja o tyle nie wesoła, że była godz. 0.30 ... a my staliśmy w środku Puszczy Kampinoskiej, lało jak jasna cholera, i było ciemno i zimno ... Do domu dotarli

Strzelił też przewód paliwowy ... ze starości ;\
Na szczęście w dużo bardziej sprzyjających warunkach...




24.07.2005
-  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

No i kolejna "wyprawa". Tym razem nad Narew. Dzicz, cisza, spokój ... woda, lato .... ech żyć nie umierać. Zimą przeczytam to sobie jeszcze raz popijając gorącą kawkę ;))))

Tym razem też próbowaliśmy wyciągnąć z Włodkiem brać taunusową. I też się nie udało. Zajżał tylko Burza swoim okazem. Więc można powiedzieć, ze były trzy tauniaki: kombi '81, sedan '82 i sedan '78. Warto podkreślić, że tym razem tereny nadały się na mały rajd, czego nie omieszkaliśmy wykorzystać ścigając sie po wertepach, polach i piaskach ...

No i jak zwykle grilki, pogaduchy, gorzka rzołądkowa, browarki ....
W sumie takie kolejne Cross Country wyszło. Ze swoim podwyższonym zawieszeniem czułem sie jak ryba w wodzie.

W powrotnej drodze był mały przystanek. Patrzymy a tu nadjeżdrza tauniak. Kolo po hamulach i już byliśmy w trójkę. Pierwsze pytanie: "jakiś zlocik?" .... Hehehe i tak poznaliśmy Romana i jego dziewczynę. Może następnym razem będzie nas więcej?
Kto wie ....







18.07.2005
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Wyskok do Zdworza. Mieliśmy taki pomysł z Włodkiem żeby to był "Zlot Zdwórz 2005", ale niestety nie bylo chętnych na wyprawę.
Nic to. Miejsce okazało sie wyśmienite na takie akcje. Więc udaliśmy się we dwa Tauniaki ... kombi'81 i sedan '78.

Na miejscu spanie troche w autach troche w namiocie, browarki, pływanie w jeziorze, zwiedzanie okolic, grillki, łażenie .... i słoneczko.









06.06.2005
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Ech .... jak zwykle .... troche jazdy, troche roboty. Od ostatniego wpisu:

- nowe gumy stabiliztora
- nowe koncowki stabilizatora
- nowiuskie sprezyny na tyl - dwustopniowe Kilen'y
- nowy przedni wydech - Bosala

Zalety ... Tauni nie ryczy spalinami, ladnie daje sie prowadzic, jest sztywniejszy i nie rzuca tylem na dolach. Baaardzo przyjemne ... baaardzo.
Wady ... przykro patrzec do portfela.

Ale nic to. Za reszte ... zatankowalem i latam dalej. Ale juz mi sie zaczyna niepodobac pewien rodzaj stukania pod podloga ... Czyzby trzeba obejzec wal? Ech ....




08.05.2005
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Od wiosny staramy sie jak najwiecej smigac. Tauniak poki co dzielnie nas wozi. Zreszta zdecydowanie woli trasy niz bujanie sie po miescie. Tak wiec jezdzimy, odwiedzamy, zwiedzamy, ogladamy, fotografujemy ... poki co weekendowo ... Mazowsze. Ale jak by sie trafil jakis urlop ... hehehe





25.04.2005
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

No i zdecydowalem sie na male reperacje po zimie. Nakupilem specyfikow ... i do garazu. Rozebralem wnetrze do golasa i rozpoczalem tendencyjna walke z rudym. Tydzien czasu trwalo czyszczenie, malowanie, szpachlowanie. Przy okazji pranie i wymiana tapicerki ... Gosia dzielnie dokonywala napraw welurkow. Ostatecznie rzut na tasme i pedem na zlot OldFordow do Bud Grabskich ... czyli Sosenka 2005.





Na stronie klubowej www.taunus.pl ..... jest ..... relacja ze zlotu




16.03.2005
-   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Oczywiście od zrobienia blachy ... Tauniak puki co ... caly czas na chodzie ;)

Przez te pare miesięcy:

- stałem się posiadaczem komfortowego welurowego wnętrza (tapicerki) od wersji Ghia
- wymieniłem i wciąż testuję gaźnik
- w lutym taunus przeszaedł kompleksowy remont tylnego mostu wraz z wymianą łożyska prawej półosi
- zakupiłem komplet ładnych reflektorków

Przy okazji nie obyło się bez wielokrotnych mniejszych napraw związanych z elektryką, zapłonem itp ... o kórych nie warto wspominać.




13.03.2005 -   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Zima , zima i po zimie ...

Po woli odnoszę wrażenie, że te zapiski mają charakter jakiegoś pamiętnika ;)))) albo co gorsza blogu. Ale nie ważne.

Mam nadzieję, że jeżeli ktoś to kiedykolwiek przeczyta / obejży zrozumie czym tak naprawde jest posiadanie tzw. weterana szos. Zaczyna się od niewinnego zakupu, za stosunkowo niewielka kase i nawet sie czlowiek nie obejży jak wkręca się w tą całą zabawę motoryzacyjną.

Ale co tu gadać .... jest klimat ... Ludzie, jest klimat!
Odplalasz, wciskasz gaz, motur mruczy i czujesz sie jakoś takoś ;))) I wiesz, że w sumie nie powinno, a jezdzi jak głupie ... i to dzięki tobie.

A ludzie się gapią ... hehehe ... gapią i zazdraszczają ...
.... bo też by tak chcieli .... być inni, wyrózniać się.

... wariactwo !!!!




15.01.2005 -  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Spotkanie .... z innymi wariatami. Miały być w sumie 3-4 furki ... a ku zdziwieniu naszym ... zajechało kilkanaście.
No i chyba można to było nawet nazwać "zlotem".

Zlecieliśmy się pod Warszawą ... w Legionowie. Kurczaki pieczone, jak to naprawde miło spotkać wariatów podobnych do siebie. Pełną relację ze spotkanka przygotowałem na stronie klubowej Taunus.pl ---->>>>> KLIK




29.11.2004 -   - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Spłaciłem blachę.
Wydarzenie tak samo warte odnotowania, jak i podjęcie jej remontu ;))))
Nic to ;\

Dzięki zaangażowaniu i pomocy Krzysztofa (Police) i uprzejmości Marcina z Gliwic (i jego taunusa) stałem się szczęśliwym posiadaczem komplatnej tapicerki w welurku od wersji Taunusa Ghia (z drewienkami). Przy okazji nabyłem "nowy" szyberdach i "nowe" reflektory. Teraz piorę, ceruję, czyszczę .... będzie pięknie i luksusowo ;)




06.11.2004
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


No i stało się. Taunus był już tak zjedzony od spodu, że wymagał natychmiastowej reanimacji. Wyjścia były tylko dwa: ramont, albo demontarz bryki na organy. No i mi serce zmiękło ...
już tyle czasu walcze z tym dziadem ...

Dodam tylko, że remont trwał - z małymi przerwami - prawie 5 tygodni, ale tego nie da się opowiedzieć słowami ... zapraszam do zerknięcia na foty



 

- zakup (lipiec 2003)

- ubezpieczenie (2003/2004)

- układ hamulcowy (nowe tarcze, bębny,
linki itd.), silentblocki, końcówki drążków
kierowniczych, sworznie góra i dół po obu
stronach i trochę dłubania przy zawieszeniu

- renowacja aparatu zapłonowego,
wymiany filtrów itp., sprawdzenie i regulacja
instalacji gazowej

- roboty przygaźnikowe (membrany itp.),
wymiana ssania

- światła przód, światła tył, przełącznik
kierunkowskazu, obudowa filtra powietrza
(stara popękana)

- opony letnie kpl. (Pirelli)

- felga + oponka na zapas 14" (stary był 13")

- pierdoły (pompka, gaśnica, apteczka, klucze
i takie tam inne),

- nowe świece (NGK)

- przewody wysokiego napięcia
(sylikonowe PowerTech)

- nowa kopułka aparatu zapł. (Bosch)

- regulacja zaworów

- wymiana uszczelniaczy przy silniku (przód)

- wymiana paska rozrządu (Gatta), napinacza,
paska od alternatora (GoodYear)

- pas tylni (dol + boczki), (Klockenhorm)

- reperaturka tylnego błotnika (Nor)

- kpl progow zew. (Nor)

- reperaturaka tylnego błotnika (Nor)

- ustawienie zbieżności

- nowa cewka zapłonowa,

- nowy kondensatorek Ford (oryg.)

- nowe styki przerywacza (Motorcraft)

- termostat

- wymiana oleju, ustawienie zapłonu,
regulacja spalin

- zakup i czyszczenie 2 gaźników
(Motorcraft /Ford)

- wymiana tłumika końcowego
na nowy.

- naprawa szyby przedniej (odprysk)

- wulkanizacja (oprawa koła
zapasowego, naprawa lewego
tylniego)

- wymiana chłodnicy (na prawie nową)

- półoś tylnego zawieszenia
+ nowe łożysko (Motorcraft)

- ubezpieczenie (1/2 2004)




23.08.2004
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Tak sobie właśnie zrobiłem "rachunek sumienia". Minął bowiem rok odkąd zasiadłem za sterami OldForda. Rok pełen porażek i sukcesów, smutków i satysfakcji, złości, zwątpień ....... ale i dumy.

Jeżdżę w końcu takim samochodem JAK MI SIĘ PODOBA.

Wbrew ekonomii, rozsądkowi, opłacalności. Fakt ... czasem nie jeżdżę ... ale to w koszty swojego uporu.
I myślę , że jedno warte jest podkreślenia. Mój stary Ford chooooleeeernie dużo mnie nauczył. I nie chodzi wyłącznie o sprawy techniczne.
Posiadając Weterana Szos po prostu nie da się być obojętnym na niego, nie ma możliwości być jedynie użytkownikiem, korzystaczem.

Trzeba się nim opiekować ;)




30.06.2004
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

No i tak .... tłumikowiec, mechanik01, mechanik02, znowu mechanik02, wulkanizator, spec od szyb, pól niedzieli pod autkiem jako wkład własny ... i śmigam. Odbudowuję swój wizerunek, wożąc kogo się da ... na zakupy (!!!), imieniny, urodziny, odbieram, dostarczam, odwiedzam.

Na załączonych obrazkach dokumentacja ze "zlotu" dwóch aut zabytkowych - czyli mojego i pięknego Forda Capri (Daniela vel Treetopa) - Strzenówka 2004 ;)))) Ogląd wehikułów, zakończony wesołym rajdem po okolicy, ku uciesze oczu napotkanej tu i ówdzie gawiedzi.


p.s. ... jestem w tle ;) ... ten szary ...

No tak ... zbliża się prestiżowa impreza - Puchar Capri w Miedzianej Górze.
Odezwała mi się znowu półośka ... teraz już tłukąc złowrogo "wymień mnie, wyyyymień !!!". Chłodnica wytraca płyn - co sugerowałoby że w końcu całkiem przerdzewiała ... no i te dziurki w podłodze (teraz niestety mam już podgląd całej rzeczywistości pod autem ;((((

decyzja - nie jade.
Nie zjawie się przecież na taaaakiej imprezie siedząc na tylnym siedzeniu u zaprzyjaźnionego fordomaniaka. Wstyd na maxa.




20.06.2004
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Ooooo dawno nic nie wklikałem. Ale to nie znaczy, że nic się nie działo ;)
Taunusik przez ten czas dostał nowiuteńki, błyszczący tłumik końcowy, oraz wzmocnienie zawieszenia (prawego przedniego kółka). Co więcej - zupełnie profesjonalnie - został zaklejony odprysk w przedniej szybie, który od dawna był mi solą w oku. Nie omieszkałem też odwiedzić wulkanizatora. To wzbogaciło mnie nie tylko o piękne koło zapasowe, ale i o zatrzymanie znikającego powietrza w innym.

Radość moja nie miała granic, gdy udałem się potem na tzw. "ścieżkę zdrowia" i okazało się że Taunusik przeszedł ją bez żadnych problemów !!! Stan techniczny - BDB

Tak więc udałem się .... w trasę ...
W bagażniku na tzw. wszelki wypadek - dwie skrzyneczki narzędzi, podnośniczek, parę "niezbędnych" elementów, wszelkie płyny itd. .... i lece.

Doleciałem ... w jedną stronę .... nocleg ... doleciałem i z powrotem ;)))))
A zatrzymałem się tylko raz .... na CPN-nie ... hlehlehle.

w sumie niby nie ma się czym chwalić, bo nie było daleko ... jakieś 200 km. Ale udowodniłem paru niedowiarkom (w domu i na drodze) że Oldtimer Ruuuuuleeeez!!!!!

cholercia szkoda że nie mam żadnych fotek ...




15.05.2004
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

No i skończyło się na wymianie simeringu.
Półośka okazała się dobra, łożysko też. Przy okazji wymiana termostatu i ogólna regulacja spalin i pracy silnika.
Ogólna ocena samochodu była dla mnie dość zaskakująca.
"To auto p.pana, jest w bardzo dobrym stanie technicznym. Ja juz tu nie mam nic do roboty. Jeszcze wymiana gum wózka zawieszenia przedniego i drążka stabilizatora i będzie super. Hm ... ale nie wiem gdzie pan to dostanie ;)"

No ja też nie wiem gdzie to dostane ... ale dostać muszę.
No i ta blacha ... spędza mi sen z powiek .... Luuuudzie kto mi zrobi blache ????????




5.05.2004
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Nareszcie ustawiona zbieżność. Nie wiedziałem, że może być tak pięknie. Teraz Tauni jeździ jak po sznurku.

Rwie do przodu jak by miał z 18 lat .... a pali jak V8. Nic to. Mam inne zmartwienie - półośka. Cuś mnie cieknie na lewym, tylnim kole. No wiec ... śmigam do warsztatu ... zlokalizować problem.




28.03.2004
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

No więc tak ...
Świeci się już każde światełko i mryga co trzeba i kiedy trzeba.
Tauni już jeździ :) .... ale jeszcze troche niezdarnie. Pali jak smok, cyka nierówno i szaleje z obrotami. Na dodatek wyraźnie przerywa przy gwałtownym dodawaniu gazu. Czekając na zamówione fragmenty elektryki, zaczynam nierówną walkę z gaźnikiem.



Polubić się tego nie da ... ale może uda się zrozumieć. Na razie ćwiczę na egzemplarzu "do testów".




14.03.2004
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Ruszyłem, zagadał, jeeeeeeeeeeeny ... świat jest piekny !!!!!!.
Ale teraz metodycznie - niczym chirurg - wykręcam z niego wszystko co go boli i zabieram do domu. Tu "regeneracja", czyszczenie ... lub wymiana na nowe. Kawałek po kawałku. Zacząłem od elektryki. Jutro zapalą się wszystkie światła. Wiosna ... jednym słowem !!!




02.03.2004
-  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Nie jest dobrze ...

Juz 2 mies. sie nie rusza. Kompletny brak ... najpierw czasu, a teraz kasy. Dobrze, że mam juz trochę nowych blach. Marzec miesiącem remontu mechanicznego ... jak ktoś mnie zechce z moim staruszkiem, kwiecień .... brrrr ... blacharka .... jak znajdę w końcu fachowca, na którego nie bede musial brać kredytow hipotecznych.

Nie robię aktualnych fot .... bo wstyd ;(

...............................................................................................................................................................

 

Wnioski z dotychczasowego posiadania staruszka.

 

1. Jak se sam nie zrobisz, to nie bedzie zrobione.

2. Nie ufaj mechanikom, jak nie chcesz do nich wracac

3. Staruszek jest cholernie ciezki do pchania

4. Zdecydowanie nie odpowiadam na pytania: "Jak tam twoja bryka?", "kiedy zrobisz auto?" , "kiedy mnie zawiaziesz?", "kiedy mi przywieziesz?", "Dlaczego nie samochodem?"